1. Umiejscowienie aktu małżeństwa (wiem, że zależy od Urzędu więc najlepiej wysłać kogoś z rodziny/napisać maila żeby wiedzieć na sto procent):
- oryginalny akt małżeństwa ze Stanów plus jego przetłumaczenie (które już tam zostają)
- wniosek plus 3 oświadczenia ( mąż się musiał podpisać na 3 dokumentach, ja też na 3)
- opłata 50 zł płatna przelewem lub w banku
czas czekania do 2 tygodni, chociaż ja czekałam 2 dni.
(w internecie czytałam, że jeszcze akt urodzenia męża wraz z tłumaczeniem, ale u mnie na szczęście tego nie potrzebowali więc najlepiej wysłać kogoś do Urzędu Gminy w swoim mieście żeby wiedzieć na sto procent)
dodam jeszcze, że tłumaczenie aktu kosztowało mnie 110 zł. Tłumaczyłam w Łodzi (jakby ktoś chciał to proszę pisać maila i polece biuro ;))
2. Nowy dowód (gdyż zmieniłam nazwisko)
- akt małżeństwa już z Polski
- wniosek
- 1 zdjęcie
- paszport (mógłby być dotychczasowy dowód, ale zgubiłam)
czas czekania do 1 miesiąca, ja mam czekać 2 tygodnie - zobaczymy ;)
3. Paszport (zmiana nazwiska)
Tutaj są niestety schody. Paszport można wyrobić do 4 miesięcy po zawarciu związku małżeńskiego za granicą. Jeśli w tym czasie się nie zdąrzy trzeba czekać na dowód z nowym nazwiskiem.
- dowód
- wniosek
- 1 zdjęcie
- opłata 140 zł (jeśli jesteś studentem to -50%)
czas oczekiwania 1 miesiąc
(w internecie wyczytałam, że jeszcze akt urodzenia, ale też jednak nie)
4. Nowe prawo jazdy ...
na pewno muszę czekać na dowód, więc zaktualizuje wpis jak już się tam wybiorę :D
- opłata 100,50 zł
- zdjęcie
Ah przy okazji się jeszcze pochwalę, że dzień po wylocie do Polski doszła do mnie zielona karta <3