Skok ze spadochronem był moim marzeniem od jakiś dwóch lat, jednak na studencką kieszeń trochę za drogi bo w Polsce cena waha się od 600-1000 złotych. Dlatego postanowiłam sobie będąc jeszcze w Polsce, że skocze ze spadochronem w Usa. Program work and travel służy poznaniu kultury, języka a przede wszystkim ludzi, podczas jednej rozmowy z kolegą z pracy powiedziałam, że chciałabym skoczyć ze spadochronem, na co on odpowiedział, że już to zrobił w San Francisco, że jest to świetne przeżycie i muszę poszukać kuponu na groupon.com bo możliwe, że uda mi się skoczyć mega tanio.
Tak też zrobiłam, miesiąc przed rozpoczęciem podróży po zachodnim wybrzeżu, zaczęłam szukać kuponu. Na początku znalazłam w San Diego, ucieszyłam się bo w końcu tam też mieliśmy zaplanowany pobyt, ale było to gdzieś na obrzeżach, nie chciałam zajmować za dużo czasu reszcie ekipie, z którą zwiedzałam a na tamten moment tylko ja chciałam skoczyć. Szukałam dalej i znalazłam skok w Hollister, okazało się że skok kosztuje tylko 99$ [oferta dalej jest dostępna] a żeby dojechać tam musimy zjechać tylko 15 mil z planowanej trasy. Namówiłam więc trzy z czterech osób, z którymi podróżowałam, kupiliśmy groupon, zapłaciliśmy kartą kredytową, którą założyła przed wyjazdem Dorotka i czekaliśmy na ten dzień.
Skok mieliśmy umówiony na godzinę 16, musieliśmy jednak być około dwie godziny przed skokiem, aby podpisać papiery i odbyć krótkie szkolenie.
Umowa była długa, bo liczyła ok 5 stron przy każdym akapicie musieliśmy podpisać się inicjałami, dodatkowo przepisać całą formułkę dotyczącą tego, że zdajemy sobie sprawę, że skakanie ze spadochronem to niebezpieczny sport i możemy zginąć. :D
Następnie odbyło się krótkie szkolenie, wyjaśnili nam fazy skoku, gdzie trzymać ręce, ile będzie trwał skok itp.
Zapytali czy chcemy też filmik ze zdjęciami ze skoku co kosztowało dodatkowe 100$, czyli zdjęcia kosztowały dolar więcej niż skok :D 66 zdjęć i filmik, który trwa 1,5 minuty ładnie przerobiony w programie z podłożoną muzyczką.
zdjęcie przed skokiem |
Skok był z wysokości 8000 stóp, czyli 2500 m
o cholera, ale wysoko |
obraca nas, obraca |
łaaaał, jakie widoki |
fuck yeaaaah |
widok z góry <3 |
Lądowaliśmy na dużym, ogrodzonym, przeznaczonym do tego polu.
Fotograf Dorota Bracha |
Fotograf Dorota Bracha |
jeśli chodzi o skoki spadochronowe, poznań ma super organizatora i można bez zastrzeżeń polecić jego usługi :) fajna sprawa z tym skokiem, szczególnie wariant z filmowaniem :)
OdpowiedzUsuńTo jest moje największe marzenia! Mam nadzieję wkrótce je spełnić :)
OdpowiedzUsuńZabawne, że zdjęcia są droższe niż skok, ale to tak właściwie skocze dodatkowo specjalista i pyka fotki, nie prosta sprawa, ale kto nie chce pamiątki z takiego skoku :)
OdpowiedzUsuńFajne są takie zdjęcia właśnie z emocjami, pokazują prawdziwe "ja" w czasie skoku, a nie pozowane
OdpowiedzUsuńSkoki są niesamowite, polecam każdemu :)
OdpowiedzUsuńNiezwykłe przeżycie, na dodatek połączone z podróżą to już w ogóle bajka. Fajnie, że udało Ci się namówić przyjaciół - na pewno nigdy tego nie zapomną. :) Zdjęcia to piękna pamiątka!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! Skok ze spadochronem to dopiero szalony sposób na podróżowanie. :) Znajomi pewnie są w szoku? :)
OdpowiedzUsuńPodróż, spełnianie marzeń, a do tego świetne fotki na pamiątkę - to dopiero połączenie. :) Gratuluję odwagi i przełamania strachu. Wspaniale, że robisz to, co lubisz.
OdpowiedzUsuńNa pewno niesamowite przeżycie
OdpowiedzUsuń