Wyjeżdżając na program work and travel większość studentów
nie ma możliwości rozpoczęcia kontraktu dopiero 30.06 ponieważ pracodawca
wymaga wcześniejszego terminu rozpoczęcia pracy. Co wtedy zrobić? Zrezygnować z
wyjazdu całkowicie czy wnioskować o przyśpieszenie lub przedłużenie sesji?
Zdecydowanie powinniśmy wybrać tę drugą opcję, ale jak to zrobić? Postaram się
wytłumaczyć. Jednak opieram się na własnym doświadczeniu i zdaje sobie sprawę,
że na każdej uczelni jest inaczej, jednak polecam walczyć bo watro!
Przyśpieszenie sesji
Na moim wydziale aby przystąpić wcześniej do egzaminu, nie
trzeba pisać podań. W zeszłym roku miałam jeden egzamin, którego nie dało się
przesunąć, ponieważ był to termin odgórny dla całego wydziału: studentów prawa,
administracji i polityki społecznej. Odbył się on 10.06, więc pogodziłam się z
tym i kupiłam bilet na 11.06 a datę rozpoczęcia kontraktu ustaliłam na 12.06.
Z pozostałymi przedmiotami jednak się udało. Poprosiłam
biuro, z którym jechałam do USA o zaświadczenie, że biorę udział w programie work and travel. Następnie sprawdziłam, ile czasu mi zostało do wyjazdu,
obliczyłam ile czasu jest mi potrzebne na nauczenie się na poszczególne
egzaminy, sprawdziłam dyżury wykładowców, udałam się na dyżur z zaświadczeniem i uśmiechem. Porozmawiałam czy jest możliwość zdania egzaminu wcześniej
z powodu wyjazdu przedstawiając zaświadczenie, podkreślając, że z
wykładów które się nie odbyły postaram się przygotować jak najlepiej potrafię
samodzielnie. Wszyscy wykładowcy się zgodzili, dlatego następnie udałam się do
doktorów prowadzących ćwiczenia prosząc o to samo plus dodawałam argument, że wykładowca wyraził
zgodę. Znowu się zgodzili, więc pozostało mi tylko dobrze się nauczyć i
przystąpić do egzaminów. Do dwóch egzaminów nie podeszłam w ogóle, dlatego dzień
przed wylotem gdy wiedziałam co zdałam a co nie, napisałam podanie o
przedłużenie sesji.
Przedłużenie sesji
Przedłużenie sesji na moim wydziale trzeba już uzyskać
oficjalnie u dziekana [na listopad nawet u rektora] Udałam się więc do dziekanatu
z przygotowanym wnioskiem o przedłużenie sesji :
link do podania |
Jako załącznik dodałam zaświadczenie:
link do zaświadczenia |
I uzyskałam przedłużenie do końca października.
Moje lenistwo
sprawiło jednak że miesiąc mi nie wystarczył, więc 30.10 udałam się szybciutko
do Rektora z kolejnym wnioskiem o przedłużenie przedłużenia sesji załączając
zaświadczenie o wyjeździe, poprzednią zgodę na przedłużenie oraz nowy wniosek :
link do podania |
Tak oto udało mi się zaliczyć 2 rok prawa spędzając
niesamowite prawie 4 miesiące w USA. Tak też zrobię w tym roku próbując jednak
zaliczyć wszystko przed wyjazdem. Rozmowy z wykładowcami już przeprowadziłam,
plan ‘jak to ogarnąć’ oraz ‘kiedy jaki egzamin zaliczyć’ też mam opracowany,
nie zostaje więc nic innego niż wziąć się za naukę :D
Dzięki za post, uratował mnie od płacenia za warunek :))
OdpowiedzUsuńPanie w dziekanacie mają zawsze coś do zrobienia, nie mniej tak jak w każdej pracy potrzebują przerwy aby jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki zawodowe. Praca na uczelni ma dużo plusów a studenci w dużej mierze są sympatyczni i potrafią dziękować za pomoc.
OdpowiedzUsuń