Strony

czwartek, 26 lutego 2015

Jak zaplanować zwiedzanie?


Zwiedzanie to temat, na którym główkujemy odkąd zdecydujemy się na program, bo to w końcu najlepsza jego część (a przynajmniej tak się nam na początku wydaje). Jadąc samemu zastanawiamy się czy poznamy kogoś do wspólnego podróżowania, jadąc ze znajomym zastanawiamy się wciąż czy znajdziemy kogoś do podróżowania bo jednak czym więcej osób tym taniej, jeśli oczywiście bierzemy pod uwagę wypożyczenie auta. Ja na program leciałam sama, stres był i dręczyły mnie te pytania, jednak  niepotrzebnie. Bardzo szybko poznałam osoby z którymi podróżowanie było niesamowitą przygodą! Ja miałam  to szczęście, że poznałam ich ponieważ mieszkali w mojej wiosce, mieliśmy podobne daty zakończenia kontraktu, podobny wymarzony plan podróży  no i lubiliśmy się :) Jednak należy pamiętać o jakże powszechnym w naszych czasach facebook’u, to tam możemy znaleźć kompanów do podróży na grupach ‘work and travel 2014’ ‘pracownicy Yellowstone 2015 ‘ pracownicy glacier 2015’ itp ;) oraz podczas imprez czy zwiedzaniu w Parku/innym miejscu pracy.



Przygotowania do zwiedzania zaczęły się około miesiąca przed planowanym wyjazdem. Było to:

Założenie karty kredytowej – Tak naprawdę chyba była to karta debetowa, ale miała wytłoczone napisy, założyła ją jedna z osób w naszej grupie, każdy wpłacił na nią określoną kwotę i to nią płaciliśmy za wypożyczenie auta jak i za zakwaterowanie w motelach.

Plan podróży – zebraliśmy się kilka razy przed maps.google i  ustalaliśmy, kombinowaliśmy, szliśmy na kompromisy tak aby każdy zobaczył w miarę to co chciał i nam się udało ;)

Wypożyczenie auta- zajęły się tym dwie osoby, zarezerwowały auto przez stronę internetową i pojechały je odebrać . Pamiętajcie, aby wypożyczyć auto trzeba posiadać karte właśnie z ‘wytłoczonym napisam’ a właścicielem karty musi być kierowca, przynajmniej tak było w wypożyczalni, z której usług korzystaliśmy. Polecam zwrócić uwagę na to czy obowiązuje Was limit mil, w większości  wypożyczalni doliczają opłatę za dodatkową opłatą, chyba że wykupi się opcje ‘no limit’. Dopłata za kolejnego kierowce, nie jest ona duża, a jadąc długą trase fajnie mieć kilku kierowców i się zmieniać. Opłata za oddanie auta w innym miejsu niż wypożyczeniae – my płaciliśmy 300$. Koszt wypożyczenia dużego auta dodge grand caravan na 9 dni wyniósł nas 1300$, po skończeniu trasy w SF przesiadłam się jednak do kampera do innych znajomych o czym napisze niżej, ich wypożyczenie kampera na 12 dni wyniosło 1100$ jednak zwracali w tym samym miejscu-Las Vegas. Dodatkowa opłata jest też za kierowce poniżej 25 r.ż nie wszystkie wypożyczalnie mają tę opłatę, jednak większość, wynosi ona około 25$ za dzień. Osoby poniżej 21 r.ż nie mogą wypożyczyć ani kierować wypożyczonym autem.

Czas – my trasę Yellowstone-Salt Lake City-Zion-Page- Antylope Canyon- Grand Canyon- Las Vegas- Los Angeles- San Diego- Big Sur-Holister-San Francisco zrobiliśmy od 14.09 do 23.09 – 9 dni Pomyślicie szaleni, nic nie zobaczyli- to nieprawda, wiadomo fajnie było by mieć więcej czasu na choćby spędzenie go na plaży, ale zrobiliśmy wszystko to co chcieliśmy. Spędziliśmy kilka godzin na plaży w San Diego, kilka godzin na zakupy, Karol był na występie swojego ulubionego komika w Los Angeles, zagraliśmy w Kasynach, przeszliśmy się aleją gwiazd, zrobiliśmy zdjęcie z napisem Hollywood, skoczyliśmy ze spadochronem. Kierowca nasz miał wprawdzie najgorzej bo czasem odległości pokonywaliśmy 12 godzin ale udało się, a każdy wspomina wyjazd jak najlepiej :)

Rezerwacja noclegów – zajęła się tym jedna osoba z naszej ekipy i zrobiła to miesiąc przed podróżą, zawsze bezpłatnie mogliśmy zrezygnować. Udało jej się to bardzo dobrze bo czasem za nocleg płaciliśmy tylko 13$. Łącznie za noclegi wyszło nas 98$ z podatkami. Rezerwując nocleg gdy był drogi, rezerwowaliśmy go na 2/3 osoby, jak był wybór łóżko małżeńskie czy pojedyncze, wybieraliśmy pojedyncze które i tak było szerokie i spały na nim dwie osoby, dwa razy się może zdarzyło że jedna z osób spała na podłodze i wcale nie było jej jakoś mega niewygodnie.  Mieliśmy swoje śpiwory, więc układała je sobie jako materac.

Rezerwacja lotów- bilety lotnicze, SF->NYC, Las Vegas-> NYC, SF->Miami różnie bo nasze drogi w SF się rozeszły [nie na zawsze, w Polsce dalej mamy kontakt :D] kupowaliśmy 1,5 miesiąca/miesiąc wcześniej. Ja z LV do NYC płaciłam 160$ plus bagaż duży 20$ płatne na lotnisku.  Jak chcecie leciec w kilka miejsc polecam sobie to dokładnie zaplanować i kupić bilet łączony/ złożony wychodzi taniej.

Wstęp do parków – kosztuje 20$, można wykupić kartę która umożliwia wjazd do wszystkich parków za 80$ kupuje ją jeden z pasażer uprzednio zarządzając zrzutkę i korzystają wszyscy ponieważ wystarczy, że jedna osoba w aucie ją posiada. Dokument ten  ważny jest przez okres jednego roku, licząc od daty zakupu.  Wstęp do parków po godzinie 22 jest bezpłatny ;)

Trasa którą zrobiliśmy

link do trasy



W San Francisko jak już wspomniałam, nasze drogi się rozeszły, ja dołączyłam do znajomych, których poznałam w parku [przed wyjazdem rozmawiałam z nimi łącznie może godzinę, ale byli super] Podróżowaliśmy kamperem do Tahoe Lake, Yosemite i Las Vegas, gdzie oddaliśmy kampera, wsiedliśmy w samolot i polecieliśmy do NYC, ale o NYC już w kolejnym poście bo ten i tak jest długo za długi :)

Jak ktoś planuje zwiedzać zachodnie wybrzeże a ma mało czasu polecam trasę:

link do trasy


Auto wypożyczyć w LV/LA/SF i zrobić kółeczko, dzięki czemu nie musicie płacić tych 300$ za oddanie auta w innym miejscu. Ja w tym roku chce zrobić taką trasę w 12 dni [tak, byłam w tych wszystkich miejscach już, ale tak mi się spodobało, że chce jeszcze raz
Warto przemyśleć wypożyczenie kampera, jak przeczytaliście powyżej, koszty są podobne, tak naprawdę za paliwo też płaciłam podobnie w kamperze tyle ile w dodge grand caravan.Odchodzą wtedy koszta zakwaterowania (okey trzeba wykupywać miejsce na kempingu, ale to koszt ok 25-50$ za kampera za noc, jeśli nie chcemy tego robić, możemy nocować na parkingu na walmarcie, ale tam już nie znajdziemy łazienki żeby się wykąpać :P) Gdy wypożyczamy kampera maleją również koszty za wyżywienie, kupujemy wielką paczkę płatków śniadaniowych, mleko, makaron,sosy,rybę, ryz i gotujemy na zmianę podczas postoju. Dużo to tańsze niż codziennie kupowanie śniadań, obiadów i kolacji w barach/restauracjach. Wiadomo, że i tak obiady można jadać na mieście bo pysznie, bo po to też jedziemy żeby jeść amerykańskie jedzenie i próbować nowych rzeczy, ale zawsze można to połączyć.

Ps. Tak naprawdę u nas całe zwiedzanie [Yellowstone-San Francisco] ogarnęła jedna osoba- Natalka za co z całego serducha dziekuję. Jednak fajnie się podzielić zadaniami bo to trudne dość zadanie zgrać wszystko w czasie.

5 komentarzy:

  1. Dzieciaczku dyskusje i szukanie kompromisów było wspólne więc Teamwork zawsze <3 Przeczytałam i jestem ready żeby teraz wstać i lecieć do Zion czy San Diego. Piękne wspomnienia!

    Całuję i powodzenia z blogaskiem, ja aktualnie planuje wyjazd na Sycylię! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej,
    zastanawialam sie nad rozwiazaniem o ktorym piszesz: "Rezerwując nocleg gdy był drogi, rezerwowaliśmy go na 2/3 osoby, jak był wybór łóżko małżeńskie czy pojedyncze, wybieraliśmy pojedyncze które i tak było szerokie i spały na nim dwie osoby"
    Czy obsluga w hotelu nie robila wam z tego powodu zadnych problemow? :)
    Dzieki za odp!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie robiła, ale też nigdy nie szlismy po klucze w trójkę, tylko jedna z nas czekała w samochodzie. Ten sposób mamy pożyczony od amerykanów- u nich podobno to chleb powszedni :)

      Usuń
    2. Dzięki! ;)

      Usuń
  3. Bardzo dobrze, że zaplanowaliście sobie wszystko od początku. Karta wielowalutowa jest podstawą za granicą, plany podróży także, ale mam wrażenie, że mało zwiedziliście. Na https://sanfrancisco.pl/ znalazłam plan wycieczki po Kalifornii i w ciągu tygodnia zwiedzimy podobną ilość miejsc do was, a wam zeszło troszeczkę dłużej.

    OdpowiedzUsuń